Kiedy nadjechał PKS, a ja do niego wsiadałam, chłopakom ukazał się mój nagi tyłeczek, który prawdopodobnie nagle wywołał świąd w okolicach jajek pasażerów, gdyż niemal jednocześnie wszyscy mężczyźni stojący na przystanku zaczęli tarmosić swoje wacki w spodniach, na ich twarzach ukazał się rumieniec, a z ich ust zaczęła wychodzić obfita piana. Jako że sześciu panów, z którymi podróżowałam między sobą ustaliło iż dłużej nie wytrzymają ze mną w autobusie, toteż kolektywnie postanowili, że dla dobra ogółu porwą autobus i zabiorą mnie na ponętną przejażdżkę. Jako że tego dnia miałam trochę wolnego, toteż zgodziłam się bez dwóch zdań. Kierowca akurat zagadał zbliżającego się niedoszłego porywacza, czy nie ma przypadkiem gdzieś jakiejś dupeczki w okolicy do zerżnięcia, bo tego dnia tak mu wór zjełczał, iż nie ma zmiłuj - musi zakisić swojego ogóra. Tak się sympatycznie złożyło, że na pokładzie naszego pksu byłam właśnie ja :D...